Forum Forum o tym i o owym Strona Główna Forum o tym i o owym
Forum o tym i o owym
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Pomoc pilnie poszukiwana - wysil wyobraźnię...

 
Odpowiedz do tematu    Forum Forum o tym i o owym Strona Główna -> Sztuka (własna i cudza)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Epen
Admin ♥



Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szafa Aslana

Post Wysłany: Pon 15:39, 17 Wrz 2007    Temat postu: Pomoc pilnie poszukiwana - wysil wyobraźnię...

Ostatnio zabrałam sie do tworzenia nowego opowiadania, trawi mnie Wena i wprost nie moge tego pusto stanu wytrzymać, pragnę czegoś naprawde profesjonalnego i całkiem na poważnie. Tyle, że jest mały problem. Napisałam Psalm Wstępny i mam zastoj twórczy.
Wrzucam Wam go z nadzieją że wasze pomysły podsuną mi jakąś fabułe (byle by nie była o super bohaterach i ratowaniu Świata).

Kryształy ma na miejsce rzęs
Kobieta w Błekitach
co okrutnej zemsty chce
z pojedyńczą kartą z kalendarza
.
Powietrze wypełnia <*>
zapach intryg i kłamstw
Mężczyzna odziany w śnieg
sprzymierzeńcow ma coraz mniej

.
Wróci jesień, deszcz spłynie na drogi
Wszystkie rzeki wypełni rdza
To lisia księżniczka sama
wydostała się z wieży
.
Zapijaczony Szczur w cieniu
drewnianego labiryntu
powoli rozmywa się na granicy mgieł
. . .
Czwórce trud i znój fundował Los
Za śmiałość i drwinę płacili krwią...



<*> Mam zamysł by upodobnić tego bohatera do Biafry z "Achai" (o ile ktoś prócz Tayara czytał)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Tayar
Admin ♥



Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 1373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z pod twojego biurka... haps

Post Wysłany: Pon 19:41, 17 Wrz 2007    Temat postu:

Powiem Ci kurcze, że cholernie trudno coś takiego przyczepić
do któregokolwieg z pomysłów z głowy. Głównie dlatego, że nie
wiadomo za bardzo jak według Ciebie to ma wyglądać i co Cię
może zadowlić w czymś takim, ani jakie masz szersze
wyobrażenie o bochaterach. Podaj trochę więcej informacji jak
Ci sięto widzi.

Moje wymyślenia w drodze do sklepiku po pastę do zębów i
sok poamaranczowy (szczoteczki nie było) (tylko zważ na to,
że ja naprawdę nie wiem jak to ma wyglądać i czego chesz):

Biafrę bym lekko podstarzał, tak, żeby mu się włosy zaczęły
siwieć i postawiłbym na czole oddziału eltarnego
najemników/zabójcówzłożonego z powiedzmy 10 osób różnej
płci. Możnaby mu jeszcze dać czarne pingle, bo fajna sprawa
takie coś ;)Będzie miał od cholery kontaktów, szpiegów i 'wtyk'
dosłownie wszędzie (cos na wzór Biura Handlowego z Ahaji),
co da mu wręcz nieograniczone możliwości sprzedawania
informacji. Faceta w świecie spiskowców, złodzieji,
szpiegów... ogólnie całego podziemia
wszyscy się boją z powodu jego kontaktów, łatwości do
docierania do informacji, oraz samych informacji. Więc gościu
jest po prostu niepisanym bosem podziemia. Co do tracenia
sprzymierzeńców to sprawa jest w tej chwili prosta (zacząć się
to może w początku 'Wielkiej Jesieni' - patrz niżej) - straci
respekt, szacunek, budzenie strachu wśród całego podziemia...
po prostu stanie się nikim a to za sprawą... i to można wsadzić
albo na przykład "Kobietę w Błękitach" z pierwszej zwrotki,
albo przez jakąs drobnostke wywołanę przez tego "Szczura",
albo na przykład na skótek kataklizmu, który sprowadza 'lisia
księżniczka' (jeśli taki sie zrobi), albo za sprawą 'tego wielkiego
zła przeciw któemu zjednoczy się cała czwórka'... opcji jest
wiele. Co do charakteru to Biafra pasuje super do tego...
możnaby mu ewentualnie odjąć tchórzostwo na rzecz czegoś
innego. Ciekawa może być też opcja pokazania jednej z misji
tego oddziału elitarnego w mroźnych sceneriach północy (długie
płaszcze i takie tam).

Kolejna postać... no powiedzmy... lisia księżniczka. Strzelam,
że chcesz, żeby to była taka Roszpunka (ta od długich włosów),
która sama sie uwolniła. To jest jedna opcjia. Można ją troche
podkolorować, ubrwić... bo myślę, że wyjdzie stereotypowa
'główna bochaterka' - zero wad, same plusy, ale narazie nie
mam pomysłu jak to zrobic. Mogłaby być 7 -letnią
dziewczynką, która uwolniła się dzięki swojemu dzieciecemu
sprytowi. No i powiedzmy... dostała się opiekę leśnych
duchów, które maja chowają sie w lesie pod postacia lisów. Albo może lepiej, żeby ja wychowywały w wieży, bo tak to ucieka z jednego więzienia do drugiego. Dziecko ma wielka moc, bo sprzeciwiło się przeznaczeniu.
Duchy wychowuja ją kompletnie odizolowaną od
społeczeństwa, więc gostka jest dzika. W wieku 15 lat
postanawia wyjść na świat i już nigdy nie wracać do lasu.
Naga, dzika, wyrusza w świat. Po przekroczeniu linii lasu, jako
osoba specjalna na tym ziemskim padole (z powodu
przeciwstawieniu się przeznaczeniu) sprowadza na swiat
Wieczną Jesień. I można (ale to jest tylko opcja - wcale nie trzeba)
jeszcze dodać, że świat stanie na
głowie, ponieważ sprzeciwiła sie przeznaczeniu i wymknęła się
jego władzy i losy świata idą od tąd innym torem. Jednak
przeznaczenie (można je jakoś uosobić np. bogowie, czy jedna
jakaś osoba np. Morja - gr. bogini przeznaczenia, albo taka babka, co jest w "Thorgalu: Ponad Krainą Cieni") nie ma już nad nią władzy i nic jej nie może zrobić. Okres od opuszczenia lasu nazwany zostanie później
Wielką Jesienią.

A teraz... "kobieta w Błękitach ;)". Razem ze starszym bratem,
(bądź bratem bliźniakiem) posiada sklep z produktami
importowanymi z Nowych Ziem (nawiązanie do epoki
kolonialnej) - głównie przyprawy. Młoda - 20 lat. Straszna
pijaczka i ćpunka. Dzięki przekupywaniu marynarzy i handlarzy
dostarczających towar do jej sklepu (własnym ciałem, bedzie
ciekawie) ma dostęp do szerokiej gamy środków
uzależniajacych oraz alkocholu przemycanego ze statków z
Nowych Ziem. Ze swoimi nałogami chowa się w ukryciu,
szczególnie przed swoim bratem, który zajmuje sie
prowadzeniem sklepu. Ona pracuje jako ekspedientka. Co do
narkotyków to temu światu daaaleko jeszcze do poruszania
takich problemów. Pewnego dnia udaje sie na rejs do Nowych
Ziem w celu uregulowania sotsunków handlowych sklepu.
Zostaje tam porwana przez oddziałelitarny Biafry (który miał
sprawy w tym czasie w tamtych tereanch) jako zakładniczka,
którą pozostaje przez długi czas, lub (i to jest raczej lepsz opcja) jako przyszła członkini oddziału (po prostu postanawiają 'zrobić' sobie nowego członka). I to bardzo ciekawie można
poprowadzić relacje Biafra - Kobieta w Błękitach, jako porywacz
i zakładniczka.Gdzie tu błękit? Gdzie kryształy na rzęsach?
Gdzie zemsta i kartka z kalendarze? Nie mam pojęcia, ale
fajna historia. E.w. możesz z niej pijanego Szczura zrobić, a
drewnianym labiryntem możą być miasta na Nowych Ziemiach,
albo statki, albo jej relacje z Biafą, albo co kto tam jeszcze
chce.

Co do czwartej postaci to jeszcze pomyślę. Nagły powrót do
rzeczywistoście - ja jeszcze kurcze muszę sie dzisiaj chemii
nauczyć, bo mnie babka zabije ;) Ale zaraziłaś mnie tą weną.
Nie wiem, czy spodoba Ci się to, co nabazgrłaem powyżej, ale
mi się bardzo poba.
A no i jeszcze przypomniało mi sie kilka motywó, które dawno
mi się zrodziły:

*motyw wielkiego targu ze starociami, klamotami, nowymi
wynalazkami i przeróżnmi naprawdę rzeczami z całego świata, najlepiej leżący gdzieś w realaich Bliskiego Wschodu.
Kraina ta leży na przecięciu szlaków handlowych z całego
świata. Więc straganik z japońskimi wytowrami, kowal z
Japonii wyrabiający katany, czarne okulary z okrągłymi
szkiełkami i można mnóstwo innych świetnych klamotów tam
dać.

*motyw babki, co żyje jak anioł - wszystkim pomaga, dba tylko
i innych, dla siebie nic nie bierze - po prostu anioł. No i
pewnego dnia przez niefortunne zdarzenie zmuszona zostaje
do zabijania, by przeżyć (doskonale nadaje sie motyw
wampira). I to, co sie dzieje w umyśle anioła, gdy musi zabijać,
sprawiać ból i cierpienie, gasic życie, by przeżyć to jest cos
fascynujacego ;)

*latające statki (ale takie jak ten w Piotrusiu Panie), latające miasto,
sterowce ;)

*Jest takie zdanie na nowej płytce Happysadu (a właśnie - masz ją?) "Bo
Ty tak pięknie pachniesz, kiedy przechodzisz pod oknem"... to też można
wykorzystać. Bardzo fajny motwy według mnie ;) A widziałaś Jasminum?
Tam też było co nieco o zapachach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Epen
Admin ♥



Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szafa Aslana

Post Wysłany: Pią 19:18, 21 Wrz 2007    Temat postu:

Tayar jesteś kochany! Ja ci wyślę tę szczoteczkę pocztą. Mam taką fajną różową dwóczłonową. Płyty nie mam, musiałam dokonać wyboru mięczy hp a nową płytą Tori Amos.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Tayar
Admin ♥



Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 1373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z pod twojego biurka... haps

Post Wysłany: Pią 20:58, 21 Wrz 2007    Temat postu:

To sie cieszę :P :D
A ja płytkę mam.

To porwanie tej babki, oraz zadanie Biafry na terenach kolonii można połączyć z walkami o niezależność na terenach tych kolonii. No i jeszcze kiegoś człowieka jako przywódcę całej rewolucji wepchnać.

Mam tylko prośbę - jak skończysz, to daj mi przeczytać ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Epen
Admin ♥



Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szafa Aslana

Post Wysłany: Sob 15:41, 22 Wrz 2007    Temat postu:

Ok. Zeskanuję, albo przepiszę, bo zamierzam to zrobić tak profesjonalnie, jak prawie książkę...
Weź zacznij też coś pisać!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Tayar
Admin ♥



Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 1373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z pod twojego biurka... haps

Post Wysłany: Sob 15:45, 22 Wrz 2007    Temat postu:

Pisać? Jak ja Ci tu moje pomysły podaję, to juz ich nie mam :P Ale może jak mnie cos chwyci... niedługo.. to napiszę... Jak się nudzi, to looknij tutaj - [jak ktoś chce adres, to na pw] - Tylko adres odblokuję. W piątej klasie (czyli parę ładnych latek temu) był w szkole Klub Młodych Twórców. Gazetkę głównie robiliśmy :P Tam jest kilka opowiadań i wierszy mojego autorstwa, ale uśmiać sie mozna z niektórych :) Tylko mówię, że pisałęm to w piętej klasie :P

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tayar dnia Sob 15:50, 22 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Epen
Admin ♥



Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szafa Aslana

Post Wysłany: Sob 15:47, 22 Wrz 2007    Temat postu:

To odblokuj, bo chętnie zobaczę!!


edit
Po wydrukowaniu, twojej wypowiedzi i długotrwałej kontemplacji nad nią dochodzę do wniosku, że mam kilka, „ale”. A raczej kilka pomysłów własnych, które kolidują z twoimi. Tylko nie wiem czy nie są zbyt banalne.
Następująco:
Kobieta odziana w Błękit miałaby być wyniosłą czarodziejką/królową/cesarzową... bla, bla... Która niespodziewanie zostaje brutalnie zrzucona ze swego stanowiska np. abdykacja na rzecz wytypowanego z plebsu wieśniaka? Zostaje upodlona (jak jedna z bohaterek Rzymu chyba Oktawia, nie pamiętam) i planuje zemstę. Tylko, co z tą kartą z Kalendarza?
Szczur to ktoś, kto się stoczył – doszczętnie i w czasie akcji powoli zacznie odbijać się od dna. Coś w stylu Noringtona (?) z „Piratów z Karaibów”. Może żona od niego ucieknie? Albo w młodości zabił brata, Ew. przyczynił się do jego śmierci (motyw Tristana z „Wichrów namiętności”).
Biafra to wiadomo, miałam jego wyraźny rys od początku, bo w sumie jest mocno stylizowany na tegoż, że sukinsyna z Achai. Tylko zależało mi na tym by był młody coś w stylu Oktawiusza który w wieku 19 lat przejmuje władzę w Rzymie wygrywając szereg bitw, tyle że za Oktawiuszem stał pułk doradców i szarych eminencji...
Lisia księżniczka owszem miała być gł. bohaterką aczkolwiek nie bez wad. Pierwotnie chciałam by była podobna do Daheryjczyków (czy jak oni się tam zwali - ci najemnicy z Achai!)bezwzględna, a lisia tylko z powodu włosów. Ale co z wieżą? Dlatego trochę pociąga mnie twój pomysł z tą dziewczynką z lasu, chyba, że jako wieżę potraktujemy samo zniewolenie przez Ludzi Lasu? Chociaż to ciut przypomina driady z Brokilonu i ich postępowanie względem Ciri (w Wiedźminie).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Tayar
Admin ♥



Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 1373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z pod twojego biurka... haps

Post Wysłany: Pon 15:51, 24 Wrz 2007    Temat postu:

No to takie pytanie - chcesz fuzjować te dwa pomysły, czy może ciągnąć jeden?
Bo jeden z drugim naraz się wykluczają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Epen
Admin ♥



Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szafa Aslana

Post Wysłany: Pon 15:53, 24 Wrz 2007    Temat postu:

Nie wiem (jestem chora - mam spowolniony proces myślenia)
nie wiem czy mój nie jest banalny, taki jak każdy inny, jak wszystkie... A z drugiej strony jeśli wezmę na warsztat twoje to boję się czy nie porzucę ich szybko po starcie ponieważ nie do końca je czuję...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Tayar
Admin ♥



Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 1373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z pod twojego biurka... haps

Post Wysłany: Śro 15:08, 03 Paź 2007    Temat postu:

Więc weź z mojego pomysłu to, co wydaje Ci się fajne (jęsli Ci się podoba) i ubarw swoją historię. Wydaje mi się to najlepszym rozwiązaniem.

Edited:

Zdaję sobie sprawę, że niewiele Ci pomogę, ale nasunęła mi się dalsza część historii w dordze ze szkoły ;) Drobna zmiana - Biafra nie walczył po stronie tych, co chcieli wyzwolić Nowe Ziemie (rewolucjonistów), ale po przeciwnej stronie. Zaraz to zmienię w poście powyżej.

Kobieta w Błękitach (jakieś imiona by sie przydały) miała nierodzoną siostrę. Siostra wychowywała ją w wieku 15 lat, gdy tamta była małym dzieckiem. Obie dziewczyny strasznie się kochały mocniej, niż niejedne rodzeństwo. Dla Siostry najważniejszą wartością w życiu była wolność. I tak w jej poszukiwaniu, gyd Błękitna miała 13 lat, wyjechała do Nowych Ziem. Od czasu wyjazdu siostry utrzymywały se sobą kontkat dzięki poczcie.

Siostra zatrudniła się u starego weterana wojennego ze Starych Ziem, który w nagrodę za wielkie oddanie dostał kawał ziemi w Nowym Świecie, gdzie założył plantacje bawełny i mieszkał tam ze swoją żoną. Pracowała u niego 2 lata i dopiero tam poczuła prawdziwą wolność i były to najwspanialsze lata jej życia. Doskwierał jej tylko brak najukochańszej osoby na świecie, którą była Błękitna. Weteran uczył ją przez ten czas obchodzenia się szablą i strzelbą i okazało się, że Błękitna ma do tego smykałkę*. Ze swojego zamiłowania do wolności Siostra po pierwszych walkach o wyzwyolenie Nowych Ziem pomagała rewolucjonistom w pobliskim miasteczku jak tylko mogła jej skromna osob, gotując im, dostarczając pocztę w obrębie miasteczka itp. Pewnego dnia do jej małego miasteczka zawitał jeden z oficerów (nie znam tych cholernych stopni wojskowych, więc niech będzie po prostu jakiś taki średni przywódca) odziałów partyzacnkich uciekając z pewnej bitwy. Zakochał się on ze wzajmenością w Siostrze, a ona parę dni później opuściła plantację i uciekła razem z nim. Niedługo potem postanowili sie pobrać zaraz po zakończeniu wojny. Zamieszkała w głównym mieście Nowych Ziem w bogatym domu Żołnierza, gdzie mieszkała w luksusach przez kolejne 6 miesięcy, podczas gdy jej narzeczony walczył o wyzwolenie i odwiedzał ją mniej-wiecej raz na miesiąc.

W czasie tych sześciu miesięcy pobytu w stolicy starła sie pomagać rewolucjonistom jak tylko mogła, co teraz stało się łatwiejsze z powodu wysoko postawionego narzeczonego. Gdy dowiedziała się, że Błękitna przybywa do miasta ustaliła z nią, że sie spotkają. Jednak, gdy nadszedł dzień spotkania Błękitna nie przybyła na miejsce. Siostra prowadząc dochodzenie na własną rękę (co miała uławione z powodu kontaktów, któe miała dzięki wysokiemu stanowisku narzeczonego) dowiedziała się, że Błękitna została porwana przez Biafrę. Gdy poprosiła o pomoc w wyzwoleniu jej swojego narzeczonego on wyśmiał ją tylko (jednak ona nadal go kochała - miłość to dziwna sprawa :P). Postanwiła działać na własną rękę i przekupiła jednego z członków Oddziału Elitarnego Biafry choletnie drogim naszyjnikiem, który przywiozła jeszcze ze Starych Ziem**.

Okzało się, że najemnik ją zdradził. Jako, że wszystko w Oddziale było wspólne Najemnik oddał naszyjnik Biafrze. Ten z koleji dał go Błętkitnej, która zobaczywszy medalion swojej siostry (patrz - **) pomyślała, że próbują ja złamać psychicznie i zabili Siostrę. Biafra postanowił wykorzystać kontakty u rewolucjonistów Siostry i szantażować ją, by ta nie tylko podała mu wszystkie infomrajce, ale, żeby też zaczęła dla niego zabijać wysoko postawionch rewolusjonistów, jako osoba, którą najmniej by o to podejżewali. Siostra przepełniona strachem, że Biafra może zabić jej siostrę robiła wyszstko, co ten jej kazał. Ze swoją siostrą spotykała się raz w miesiącu, a spotkanie trwało cały jeden dzień. Szóstą osobą, którą zabiła był jej dawny pracodawca - wteran, który zaczął mieszać się w sprawy wojny. Siódmym zleceniem był jej narzeczony. Po zabiciu go (wypadło to akurat w przeddzień spotkania z siostrą) nie wytrzymała i z powodu wielkiego zamiłowania do wolności, której jej teraz brutalnie pozbawiono i załamania psychicznego spowodowanego zabiciem weterana i narzeczonego wbiła nóż plecy Błękitnej uwalniając się tym samym ze szponów Biafry. Jej załamanie psychicznego od tamtego momentu pogłębiło się ogromnie, lecz wreszcie była wolna i nie musiała już zabijać więcej osób, które kochała. Biafra stwierdziwszy, że dzieczyna jest już bezużyteczna wyrzucił ją na ulicę. Był płatnym zabójcą, ale w przeciwieńtwie do innych czarnych charakterów nie zabijał, gdy nie musiał. Skatowana psychicznie dzieczyna, a raczej to, co z niej zostało, rozpoczęło zycie na ulicy jako żebraczka.

Głodną, chudną jak szkapa i nie mającą gorsza przy duszy dzieczynę po paru miesiącach życia na ulicy znalazła Lisia Dama, która uwolniwszy się z wieży/lasu wkroczyła w świat. Jako Ta, Co Przeciwstawiła Się Przeznaczeniu, Lisia Dama nawet nieświadoma tego, co robi wyrwała Siostrę z łap przeznaczenia ofiarowując jej prawdziwą wolność i wyzwalając ją z tegoż stanu psychicznego w którym (jak zostało już ustalone wieki temu) miała trwać do końca swojego mającego trwać krótko życia. Jednak tak się nie stało. Dowiedziawszy się, że Biafra traci sprzymierzeńców Siostra postanwiła odegrać się na swojim przeciwniku i wraz z Lisią Damą wyruszyła zemścić sie na Biafrze. Przy okazji podróży zaczęła uczyć dzikuske bycia człowiekiem.

Motyw podróży i zemsty nie za bardzo mi sie podoba, więc można go czymś zastąpić. Podobnie jak wyrywanie sie przeznaczeniu ze szponów i cudowne uzdrowienie psychiczne, jednak trzaba było doprowadzić Siostrę d stanu 'używalności', jeśli się chce dalej ciągnąc hisotirę ;)

*Wiem, że sicagam motym z lekka z Achaji, ale musiałem jej dać choć trochę umiejętności w walce, by potem mogła zabijać dla Biafry.

**Kiedy jeszcze siotry mieszkały razem wiele razy chodziły do sklepu z ekskluzywnymi i cholernie drogimi rzeczami dla bogaczy. Znały tam sprzedawcę, któy je bardzo lubił i czesto wpuszczał do sklepu. Błękitna któregoś razu znalazła pewien wspaniały naszyjnik wykonany ręką mistrza. Niestety kosztował on ogromną sumę pieniędzy. Siostra obiecała jej, że kiedyś go kupi i da Błękitnej, gdy ta wyjdzie za mąż. Parę lat później Siostra wyjechała do Nowych Ziem, lecz zanim to zrobiła za pieniądze tkóre zarobiła przez długie lata pracy w sklepie (patrz niżej) odłozyła tyle pieniędzy, aby starczyło jej na nowe życie a za resztę kupiła ten naszyjnik, lecz zgodnie z obietnicą miała go dać Błętkitnej dopiero w dniu, w którym ta miała wyjść za mąż.

Siostra pracowała w sklepie z przyprawami i była świadkiem narodzin Błękitnej, która była córką właścicieli. Przez wiele lat zastępowała jej matkę, która nie miała czasu zajmować się dzieckiem. Błękitna miała starszego brata, który odziedziczył sklep po śmierci rodziców.

Kilka komentarzy:
-Wątek życia dziewczynek zanim Siostra wyjechała do Nowych Ziem można jeszcze bardzo ciekaiwe ciągnąć ;)
-Siotra była w wieku ok. 30 lat, gdy porwano Błętkiną, więc miała lat 14, gdy ta się urodziła. Można te liczby skrócić jeszcze o jakieś parę lat. Np. 24, 6.
-Za mało rozwinąłem zamiłowanie Siostry do wolności. Z resztą ona uciekła ze Starych Ziem z tego powodu. W każdym razie tą jej miłość można jeszcze podbawrić.
-Wow no a teraz mi się jeszcze bardziej podoba ta historia! Wygląda super! :D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Mertis
Umbala



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post Wysłany: Pią 15:03, 05 Paź 2007    Temat postu:

Jeśli mogę wtrącić myślę iż wątek
Cytat:
Kobieta odziana w Błękit miałaby być wyniosłą czarodziejką/królową/cesarzową... bla, bla... Która niespodziewanie zostaje brutalnie zrzucona ze swego stanowiska np. abdykacja na rzecz wytypowanego z plebsu wieśniaka? Zostaje upodlona (jak jedna z bohaterek Rzymu chyba Oktawia, nie pamiętam) i planuje zemstę. Tylko, co z tą kartą z Kalendarza?


Można rozwiązać w inny sposób. Kobieta w błękicie jako królowa/cesarzowa miała męża który wyruiszył na wojne bla bla bla. W tym czasie zamek czy gdzie tam mieszka został osaczony. A ona aby nie zostać stracona udaje szaloną i zwariowaną. Zaczyna. . . Tańczyć. Tańczy w więzieniu, tańczy idąc na szubienice, uczy tańczyć strażników ją pilnujących. Aż w końcu zostaje wypuszczona jako niespełna rozumu i zaczyna nowe życie w ukryciu. Mogłaby uczyć dzieci tańczyć. Dajmy na to przez 7 lat ukrywała się na przedmieściach ucząc te młode tańczyćw tym samym czasie stara się wymyślić sposób by znów wrócić na tron. W tym celu będzie potrzebowała Najemników. Znajdzie kilku ale jak się później okarze nie jest tak łatwy powrót na tron. Jeden z tamtych może ją zdradzić. i ta wyląduje w więzieniu.

hmmm można by też dodać element zaskoczenia. Np. Taki że jeden ze sługów 'tego zuego'. Będzie szpiegiem albo niczym nie wiadomym człowieczkiem który na końcu pod wpływem wydarzeń zostanie jej nowym mężem i poprowadzi kraj dalej. Później myśl dokończe bo musze jeszcze nad tym pomyśleć xD.

A co do lisiej dziewczynki też mam jakiś koncept. Może to być elf ( oilke tolerujesz fantastyczne istoty) Albo mała dziewczyna, możliwe że cóka Kobiety w błękicie, która nauczyła się żyć w lesie. Jako że ktoś wypatrzył w niej cyrkową zdobycz (nie co dzień widuje się elfa/ Istote o takiej zwinności) Postanawia ją złapać przywdziewa jej lisie uszy, ogon. Dziewczyna mimo wsyzstko ucieka. Albo albo albo jeżeli przewidujesz aby w tej książce byli silni magowie może to być hybryda taka Neko-chan ale z lisimi dodatkami xP. Albo ona będzie Likantropem. Znaczy się normalnie będzie kobitką a w pełno nowiu i różnych załamaniach nerwowych przeminia się w pół liska i w lisa xP (nie nie to bez sensu)

Szcur kojarzy mi się tylko z bezdomnymi w Neuroshimie. I otóż to możesz stworzyć coś na wzór Pratchettowskiego Ankh Morpok. znaczy się że w dzielnicy slumsów (gdzie mieszka 'tańcząca księżniczka' żyje pełno takich ewenementów ale z czasem pojawia się jeden nowy który jest inny od wszystkich. Charakteryzuje siętym że nie ma tak widocznych śladów nieużytkowania mózgu. Z czasem dowiemy się że jest a raczej był kimś ważnym ale z powodu jakiegoś incydentu stoczył się na samo dno XP. (ale już to powiedziałaś) A żeby było jeszcze ciekawiej on był Najemnikiem. Słysząc o chęci zemsty 'tańczącej wariatki' postanawia wzbić się na wyżyny. Długo mu to nie zajmuje. Przywdziewa on białą szatę gildi assasinów (Inkwizytorów?) Ale ponieważ został wydalony skąd pochodził musi wziąść swoje stare a nawet bardzo stare kontakty nie które już nie aktualne i spotyka np. młodego Likantropa ostatniego przedstawiciela tejże rasy. Ten jest na tyle dziwny że jest to Likantrop Albinos (biały wilk) XP No więcej dziś już nie wymyśle.

Potem jeszcze można dodać niezwykły koc upleciony z niewidzialnych kłębków niewidzialnej owcy. Dać swiat leżący na 4 słoniach stojących na wielkim żółwiu (żółwicy?) i książka pratchetta jak z nut XP.


--------------------------

Dobra teraz mogę myśleć na czysto. Tak więć historia może być taka:

5 lat temu w stolicy kraju żyłą królowa no i król. Ona była niezwykłą czarodziejką. On był dobrym strategiem. W końcu zdobył niezwyciężoną broń. Wyjechał po nią za granice miasta opłacając swoich żołnierzy aby jązabili. Ona jakimś cudem (czarem xP) się ratuje. Postanawia się ukrywać i myśleć o zemście. Mija 5 lat. Założyła szkołę tańca. Uczy młode dziewczyny tańczyć. W mieście pojawia się podrapana i pobita dziewczyna. Ukrywa się u błękitnej kobiety. Ta dowiaduje się że jej kochany mąż podbił królestwo obok zamykając wszystkie kobitki do niewoli do Haremu. Daje dziewczynie schronienie. Jako że mieszkają w dzielnicy slumsów nikogo nie dziwi widok biednych żebrakó symulujących litość. Podczas jednego zer spacerów księżniczka ucząc się nowego języka i podziwiając miasto dostrzega bezdomnego. Niby nic gdyby nie to że wyróżnia się od innych. Jego wyraz twarzy nie wskazuje ujemnego IQ. Błękitna mija go. Ale on rozpoznaje w niej dawną królową (cesarzową). Prosi ją o kilka minut rozmowy. Ta dowiaduje się że jest a raczej był prawą ręką jego kochanego męża i że to on spowodował zamach na królową. Ale poniewarz ten się nie powiódł wrócił do króla. Podczas napadu na królestwo Lisiej księżniczki Stanął w czyjeś obronie. (np. służących) Przez co został pobity lecz przeżył. Oferuje pomoc w zemście. Prosi o pomoc dawnego znajomego elitarnego żółnierza z innego kontynentu (np. Kiedyś działali razem) Tamtem mu mówi że skończył z przeszłością i nie ma już nic co by mógł dla niego zrobić gdyż coś tam. Wtedy następuje pierwsze wykorzystanie broni z przed 5 lat na ziemi z której pochodzi. Stara kapłańska świątynia gdzie przechowywał swoją przeszłość zostałą zrównana z ziemią. Z całej ziemi uratowały się tylko 4 osoby. On dwie kapłanki i i i młoda dziewczyna (jak się później okarze Likantrop) Kolo jest wkurzony. Postanawia sam się zemścić na królu. Kilka razy przeplotą się jego losy z błękitną królową ale to będą dwa odzielne epizody. W końcu jedna z kapłanek zginie. (chociażby z powodu owej broni). Wtedy blękitna królowa wpakuje w nią duszę którą trzymała w swoim talizmanie. Okarze się to umysł małej dziewczynki którą kiedyś się opiekowała. Wtedy też połączą swą moc w walce z królem. żołnierz prosi o pomoc pewną starszą kobietę opomoc. (nie wie że jest to matka błękitnej królowej XP). Poniewarz miał u niej przysługe. Ta podaje mu namiary na pewnego Assassina który za odpowiednią cenę zabije każdego. Zgłasza się tam i spotyka. . . Szczura który prosi tego assassina o to samo. Mogą zacząć walczyć. I wtedy pojawi się dziewczyna która uratowała się z tamtego kontynentu. Okazuje się że ta chce dołączyć do gildi Skrytobójców. I na jakiś czas tracimy ją z oczu. *Trenuje u tego kolesia*. Błękitna królowa opłaca kilku idiotów udających żółnierzy do walki. Tworzy swoistą rebelię. Może wejść w intymny stosunek z Szczurem.

Nieeeeeee. To jest gupie zbyt dużo wątków xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Tayar
Admin ♥



Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 1373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z pod twojego biurka... haps

Post Wysłany: Nie 11:54, 07 Paź 2007    Temat postu:

Ale pokęcone. Jak mnie sie czyta to też wszystko jest poplątane?
Ok... no to zestaw pytań :P :
Lisia ksieżniczka też ma swoje królestwo?
Co z tym królem? On porzucił swoje państwo i poszedł do teog państwa-Haremu?
I co to za broń, co wszystko niszczy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Epen
Admin ♥



Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szafa Aslana

Post Wysłany: Nie 14:18, 07 Paź 2007    Temat postu:

Chwileczkę, muszę to wydrukowac i przemysleć, może coś zacznie układać się w całość. Chwileczkę.

Ps. Mam już półtora strony Arialem 10.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Epen dnia Czw 14:06, 28 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Mertis
Umbala



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post Wysłany: Nie 19:45, 07 Paź 2007    Temat postu:

Cytat:
Lisia ksieżniczka też ma swoje królestwo?

Miała ale straciła je.
Cytat:
Co z tym królem? On porzucił swoje państwo i poszedł do teog państwa-Haremu?

Nie wrócił ale już nie jako władca królestwa xxx ale jako władca królestwa xxx i yyy ale z powodu tego że tamten pałac był większy postanowił tam zrobić stolicę
Cytat:
I co to za broń, co wszystko niszczy?

Jakiś mityczny artefakt? Rzecz stwożona przez bogów dla bogów? Może to być nawet śmierdzący trampek. Bez różnicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
aaa4
Umbala



Dołączył: 28 Kwi 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post Wysłany: Pią 10:06, 28 Kwi 2017    Temat postu:

-Ale wolalbym raczej, zeby mi ktos powiedzial - rzekl niedbale. - Zniszczenie takiej niezwyklej jednostki sprawiloby mi wielka przykrosc. Wpakowales kupe roboty w te balie, no nie, ryboludku?

Zeglarz milczal. Krazek zimnej stali mocniej wbil sie w jego skron.

-Oto zasady tej gry - powiedzial zachwycony samym soba Diakon. - Kto pierwszy powie mi, gdzie jest dzieciak - zyje. Drugi... no, prawde mowiac, nie ma drugiego miejsca w tej grze.

Nie zwracajac uwagi na bron kobieta odwrocila glowe i wbite pelne niewiary spojrzenie w Zeglarza. Odpowiedzial jej tym samym. Nie ufal jej ani troche wiecej niz ona jemu...

-Osobiscie w tym wypadku o wiele bardziej wolalbym poczestowac cie sperma diabla - szepnal jej uwodzicielsko Diakon.

Miazdzace spojrzenie, jakim Helen obdarzyla zbira, prawie rozbawilo Zeglarza. Lecz Diakona ono bynajmniej nie rozweselilo.

-Ale wydaje mi sie, ze nie powiesz mi, co nie? - zapytal, jakby Helen sprawila mu zawod.

Wzruszyl ramionami i lypnal jednym okiem na Zeglarza. Pchnal go lufa w skron.

-No, juz, rybulko - powiedzial. - Co powiesz?

Zeglarz nie odzywal sie.

Skand szarpnal go za wlosy. Odslonil skrzela.

-Nawet nie jestescie jednego gatunku! - wrzasnal Diakon. - Chociaz ty nie nalezysz do zadnego.

Zeglarz nadal milczal.

-To tylko balast. Jak wszystkie kobiety. - Diakon pochylil sie. Z ust cuchnelo mu straszliwie dymnymi patykami. - Powiedz tylko slowo i zniknie z twojego zycia. Jakiekolwiek by ono bylo.

Helen wtracila sie szybko:

-Jesli mu powiesz, zabije nas oboje.

Uderzyl ja grzbietem dloni tak, ze przeleciala kilka krokow po pokladzie. Cios rozszedl sie echem jak wystrzal z rewolweru.

-Nie uprzedzajmy biegu wypadkow - powiedzial


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Forum o tym i o owym Strona Główna -> Sztuka (własna i cudza) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Design by ArthurStyle
Regulamin